Film jest cieńki jak sik pająka. Co za tym idzie na twoje pytania nikt sensownie ci nie odpowie. Chyba, że bezkrytyczni wyznawcy talentu Kieślowskiego rzucą się na ciebie wściekle sugerując, że nic z tego filmu nie zrozumiałeś.

hahahah po prawie miesiacu ktos w koncu odpisal ale po to zeby mnie pocieszyc -
no niestety juz ktorys raz zadaje podobne pytanie oczywiscie dotyczace innych filmow i nigdy konstruktywnej odpowiedzi nie uzyskalem
troche mozna sie zalamac

No więc tak, nie uważam się za fana Kieślowskiego ale film mi się jakoś dziwnie spodobał ;) nie zamierzam go wściekle bronić a chcę po prostu porozmawiać. Wszedłem tu bo liczyłem, że znajdę odp dotyczącą tego co ona mu pokazywała w ostatniej scenie. Ale postaram się odp na twoje pytania, przynajmniej przedstawię jak ja to widzę.
1. Jak dla mnie przychodzi ją tylko odwiedzać.
2. Nie wiem co to ale chyba powinniśmy się niestety domyśleć o co tam chodzi;/ Ja dopatrzyłem się czegoś o tym, że ona po śmierci nie pójdzie do nieba tylko do piekła a on ma nie umierać tylko ponownie się ożenić. Ale fajnie by było jak by ktoś to potwierdził.
3. Tamci kupowali ale inne działki, nie mieli kasy na raz na wszystko i kupowali po kolei a tych akurat nie kupowali bo jak sami powiedzieli " właściciele się niczego nie domyślają".
4. Akt zgonu mógł wydać każdy kto dostał w łapę. Ale fakt jest to naciągane.
5. Pieczątki wydaje mi się, że wbili jej jak paszport leżał przez całą noc w recepcji hotelowej.
6. Po co przeprowadzać badania genetyczne jak wspólnik i brat rozpoznali ciało?

Może i jest to naciągana interpretacja, ale wydaje mi się, że nie jest aż tak bardzo jak w Bondzie ;)

oczywiscie ze bardziej naciagane sa inne filmu uznane za arcydziela i mozna dyskutowac na ile przesadzili ale ogolnie to nie to jest najwazniejsze w filmach tylko jak to jest podane a tu akurat nie do konca mi ten sposob odpowiadal ale na pewno film z koncepcja nietypowa jak na nasze kino- no moze nie do konca nasze
ale wracajac do pytania co zadalem w tytule ?? co sztur mowi do zamachowskiego o tym ze dobrze ze wrocil bo by ich pozamykali??
i jako kto przychodzi w odwiedziny do wiezienia???
czy zmienil tozsamosc???? i odebralem to jak wchodzil do wiezienia jakby byl jego mieszkancem i wracal z przepustki co do twojej interpretacji jej grypsowania to bardzo ciakawa ale wydaje mi sie ze chyba ona nie miala isc za co do piekla bo nic zleg nie zrobila i raczej mu nie wybaczyla
a co do badan to w ewidentnych przypadkach obrona moze zazadac oczywiscie na koszt wlasny takich badan i zaden sad nie robilby problemow no chyba ze skorumpowany no ale to nie jest istota filmu ktory kiedys na spokojnie musze dokladnie obejrzec
choc osoba zamachowskiego mimo ze jest super aktoorem jakos dziwnie mnie drazni i za bardzo zdominowal swoja osoba ten film chociaz moze to dzieki niemu ten film sie wielu osoba podoba

To co mówił Stuhr bardziej zrozumiałem, że dobrze że nie wrócił, bo jak by właśnie wrócił i się ujawnił to zamknęli by ich wszystkich. Więc widocznie zmienił tożsamość. A co do grypsowania to wiele osób może uznać zdradę (taką jakiej się dopuściła w Paryżu) oraz puszczenie go z torbami, za czyny, które kwalifikują do zamieszkania w piekle :) I właśnie chyba o to chodziło w tej scenie, że ona mu wybacza i go przeprasza. A co do badań oczywiście się z tobą zgadzam ;)

hahah to z ta zdrada to faktycznie ludziska sa bardzo zaborcze
moi chorzy znajomi to swoje zony ubezwalsnowolnili jak w islamie - a katolicy z pierwszych lawek - i oczywiscie za zdrade by zabili
-przerazajace
jakos dziwne ze w obliczu tylu zdrad i rozwodow tak malo jest morderstw?????? chyba jednak wiekszosc swoich partnerow bierze na stracha -cale szczescie
ps sprostowanie - wielu osobom

Jeżeli się kogoś nie kocha to i zdrada nikogo nie obchodzi. Jeżeli się kocha, zdrada boli do końca życia.

masz racje ale nie wiem do czego sie odnosisz???
czy do zemsty w filmie czy do podobnych sytuacji w zyciu??????
normalny czlowiek zdradzony to mscil sie nie bedzie a mszcza sie ci ktorzy nie kochali tylko czuja sie upokorzeni i ich ego zostalo naruszone i stad sa te chore zazdrosci
dotyczy to ludzi zakompleksionych niedowartosciowanych z nadmiernym poczuciem wlasnosci ktorzy sami oceniaja partnera na podstawie tego co sami sa w stanie zrobic i stad ich obawy i to tacy ludzie sa chorobliwie zazdrosni tak jak pisalem wczesniej
normalny czlowiek ktory kogos kocha to w swojej milosci nie bierze pod uwage ze moze byc zdradzony

Myślę, że kwestia Stuhra to:
'Dobrze, że się w Kostrzynie zgłosił, bo inaczej..."
- to jednak wydaje się trochę bez sensu, choć mógł dla zmylenia policji wyjechać do tego Kostrzyna, chyba że:
"Dobrze, żeś się w końcu nie zgłosił, bo inaczej wszyscy byśmy siedzieli".
To by z kolei wyjaśniało dlaczego mówi mu kilka sekund wcześniej, żeby nie stał w oknie, choć z drugiej to dziwne, że on sobie tak spokojnie zaraz potem na ulicę wychodzi.
Myślę, że ona pokazuje mu, że jak wyjdzie albo ucieknie z więzienia to się pobiorą.

po pierwsze primo - Dominique przez kraty pokazała Karolowi, że ona powiesi się, jeśli on wyjedzie, a zostanie, jeżeli on będzie ją nadal odwiedzał (wracał do niej). Tym pokazała mu, że rzeczywiście go kocha i stąd Zamachowski na koniec placze ze szczęścia.
a po drugie primo - jaka niby zdrada w Paryżu? owszem świństwo to było co niemiara, ale nie można tego nazwać zdradą, bo oni już nie byli małżeństwem.
a po trzecie primo - na mojej wersji wyraźnie słychać "Dobrze ześ się w końcu nie zgłosił", poza tym tylko to ma jakikolwiek sens.

brak słów dla Waszych komentarzy. w końcowej scenie pokazuje mu zerwane kajdanki (tj. wyjście z więzienia) i zakładanie pierścionka (tj. ponowny związek) - stawia mu zwyczajnie pytanie o ich dalsze losy, zrozumiała, że ona także go kocha.

A zwrociles może uwagę na to kiedy film powstał i o jakich czasach opowiada? Zapytaj rodziców albo dziadków, wtedy było inaczej. A to co ona pokazywała to nie żadna grypserka tylko zwykły przekaz "jak wyjdę to się znów pobierzemy".

również tak to zrozumiałam

Słusznie.